Fuchse Berlin ograło Barcelonę Kamila Syprzaka (Fot. IHF)

Choć faworytem pierwszego półfinału była Barcelona, to lepiej w mecz weszli gracze z Berlina. W 10-ej minucie stołeczny zespół prowadził 4:2. Jednak po kolejnych dziesięciu minutach na prowadzeniu byli już Katalończycy, za sprawą Filipa Jichy (7:7) i Aitora Arino, który dał prowadzenie zespołowi z Barcelony.

Do przerwy sespół Xavi Pascala prowadził 15:12, a ostatnią bramkę w pierwszej połowie zdobył polski kołowy Kamil Syprzak.

W drugiej części gry niewielką przewagę utrzymywała cały czas Barcelona, choć Lisy cały czas grały bardzo ambitnie. W 27 minucie Barcelona prowadziła 25:23 i wydawało się, że nic nie może się stsać faworytowi.

Fuchse zagrało jednak bardzo ambitnie do końca. W 59 minucie doprowadziło do remisu 25:25. Barcelona miała piłkę, ale przy bardzo aktywnej obronie drużyny z Berlina pogubiła się w ataku. Nieporadny rzut Raula Entrerriosa sparował doświadczony Petr Stochl.

Fuchse miało pół minuty na wyprowadzenie skutecznej akcji na wagę awansu do finału IHF Super Globe. Bardoz dobrze w ataku na kole ustawił się Jesper Nielsen. Rzucał tyłem do bramki, ale sfaulował go przy rzucie, stojąc w polu bramkowym Filip Jicha.

Arbitrzy nie mieli wątpliwości i już po podstawowym czasie gry podyktowali rzut karny. Zamieni go na bramkę Bjarki Elisson, który zaraz potem utonął w objęciach kolegów z drużyny. Barcelona z niedowierzaniem opuszczała parkiet po tym jak pewne – zdawałoby się zwycięstwo – wymknęło jej się z rąk.

- Nie zagraliśmy dobrego spotkania. Dużo było przestrzennych akcji, kilka piłek odbił bramkarz. Nasza defensywa ogólnie spisywała się dobrze.  Było kilka momentów, gdzie na chwilkę zabrakło koncentracji i zespół z Berlina to wykorzystał ... Nie możemy tak rozgrywać końcówek. W 58 minucie do końca jeszcze mieliśmy 3 bramki prowadzenia i je straciliśmy - skomentował dla handball.pl spotkanie Kamil Syprzak.

[wideo] Zobacz jak Lisy przechytrzyły Katalończyków w półfinale IHF Super Globe!

W drugim półfinale Sydney University Club z Tomaszem Szklarskim i Mateuszem Kroczkiem w składzie zmierzył się z MKB-MVM Veszprem. Do przerwy ekipy grały mocno w obronie. Ekipa z Antypodów, która w poprzednim meczu sprawiła niespodziankę wygrywając z Al Sadd, zdobyła tylko pięć goli. Veszprem niewiele więcej, ale prowadziło 9:5.

Piłkarze ręczni z Australii jeszcze w 42 minucie mieli szansę na wygraną. Przegrywali tylko 14:16, odrabiając nieco strat. Wtedy dała o sobie znać druga linia Veszprem. Australijska maszyna zacięła się w 48 mibucie spotkania, kiedy Veszprem prowadziło 21:17.

Od tego momenty bramki zdobywała jedna drużyna. MKB-MVM w końcówce znokautowało rywala, zdobywając aż osiem bramek z rzędu, nie tracąc do końca spotkania ani jednej. Węgierski zespół wygrał 29:17 i awansował do finału.

Warto podkreślić stuprocentową skuteczność polskich zawodników z Sydney Uni. Tomasz Szklarski wykorzystał wszystkie trzy rzuty karne, a Mateusz Kroczek jeden rzut ze skrzydła. Polacy mogą już szykować się mentalnie na starcie z Barceloną, w której gra polski "wieżowiec" Kamil Syprzak.
 

Fuchse Berlin - FC Barcelona Lassa 26:25 (12:15)

Fuchse: Henevetter (0/1), Stochl (19/43) - Wiede 2, Elisson 4, Fritz, Vuković 3, Struck, Gojun, Vrazalić, Nenadić 8, Tonnesen 3, Plazaj 1, Weyhrauch 1, Schade, Nielsen 2, Petersen 2

Barcelona: De Vargas (13/39), Sarić - Noddesbo, Kopljar, Tomas, Entrarrios 1, Sorhaindo 2, Sarmiento 2, Arino 2, Gurbindo, Sigurdsson, Syprzak 1, Morros, Jicha 4, Jallauz 2, Lazarov 11

Sydney University Handball Club - MKB -MVM Veszprem 17:29 (5:9)

Sydney: Fogerty (0/1), Jomin (5/33) - Gaulon, Anderson Bonnin 3, Cornella, Lennstrom 4, Rui 1, Holland 2, Szklarski 3, Llorente 3, Darsaoulant, Traverso, Lasakvy, Thrane, Kroczek 1

MKB: Mikler (13/30), Alilović - Gulyas 1, G.Ivancsik, Schuch, Ilić 8, Palmarsson, Nilsson 3, Nagy 1, Zeitz, Ugalde 2, Marguc 7, Rodruguez, Terzić, Sulić 1, Slisković 6