Górnik wyszarpuje zwycięstwo - Kalisz postraszył gospodarzy (wideo)
10.03.2019 19:12 Źródło: inf. własna/PGNiG Superliga
komentarzy 0
NMC Górnik Zabrze po wyczerpującej serii spotkań z rywalami z czołówki ligi wreszcie mógł spotkać się z teoretycznie słabszym rywalem. Energa MKS Kalisz po zmianie szkoleniowca na doskonale znanego w Zabrzu Patrika Liljestranda nabrała jednak drugiego oddechu i grała z meczu na mecz coraz lepiej. Dlatego ten mecz dodatkowo emocjonował rywalizacją dwóch cenionych szkoleniowców. Trójkolorowi po raz pierwszy od dawna wypełnili protokół: pojawiło się 16 zawodników, w tym wracający Łukasz Gogola i Aleksandr Tatarincew. Jak się jednak okazało, był to straszak, bo z kontuzją wyszedł Rafał Gliński, który miał interweniować tylko w krytycznych sytuacjach.
![]()
Mecz lepiej rozpoczęli goście. Pierwsze dwa trafienia zaliczył Bałwas i Szpera. Odpowiedział dopiero w czwartej minucie Tatarincew, utrzymując Górnika w kontakcie z rywalem. Trener Liljestrand jakby kopiował swojego oponenta. Do ataku wprowadzał siedmiu zawodników, wycofując Łukasza Zakrete z bramki. Na kole grało więc dwóch kołowych, mocno angażujących defensywę gospodarzy.
Dwa kolejne trafienia z rzędu dały jednak prowadzenie trzema trafieniami dla gości. Świetnie jednak rzut z pozycji oddał Iso Sluijters, a po chwili do pustej bramki przez całe boisko rzucił Damian Pawelec. Przed podobną szansą stanął również Marek Daćko, ale minął bramkę o włos, za to ładnie akcję wykończył Szpera. Kolejne minuty to prawdziwa wymiana ciosów. W bardzo ważnym momencie rzut Marka Szpery i dobitkę Artura Klopstega wybronił Martin Galia, a wyrównanie zdobył Bartek Tomczak.
Coraz częściej wydawało się, że to celowy zabieg trenera Trtika, by rywal nabrał przesadnej pewnośći siebie. Jednocześnie mocno rotował składem. Raz Adamuszek był na lewym rozegraniu, raz na środku, po chwili zmieniał go Gogola, a Iso Sluijters trafiał na prawe skrzydło.
Długo roztrząsano czy nie uznać wyrównującego trafienia na 14:14 jako rzut samobójczy. Pierwsze prowadzenie w meczu zabrzanie zdobyli po świetnym rzucie Sluijtersa, a goście dwa razy odbili się od Martina Galii. Trener Liljestrand natychmiast poprosił o czas.
Na 90 sekund przed końcem zabrzanie byli już na pięciobramkowym prowadzeniu. Mogli się uspokoić, bo tylko cud mógł im odebrać trzy punkty. Goście trafili z karnego (Drej) i z kontry (Czerwiński), ale to tylko zminimalizowanie strat… Trójkolorowi po słabszej pierwszej połowie ostatecznie wygrali 29:26.
[WIDEO] Damian Pawelec po meczu z Energą MKS-em Kalisz
[WIDEO] Michał Drej po meczu z NMC Górnikiem Zabrze
NMC Górnik Zabrze – Energa MKS Kalisz 29:26 (12:14)
oceń
![]() ![]() ![]()
|