Tak jak przypuszczałyśmy, „dostałyśmy” do sędziowania mecz Czechy – Rosja. Mecz dla obu zespołów niezmiernie ważny. Czeszki, jako dotychczasowe „niespodzianka” turnieju, grały o przybliżenie się do strefy półfinałowej, Rosjanki bez punktu, stały pod ścianą – piszą w kolejnej korespondencji dla handball.pl Agnieszka Skowronek i Joanna Brehmer.
Agnieszka Skowronek i Joanna Brehmer po kolejnym dobrym występie na ME 2016 (Fot. mat. prasowe)
Podyskutuj z Handball.pl na Facebooku - zapraszamy!
Przyjęłyśmy strategię pozwalania na grę i trzeba powiedzieć, że oba zespoły nam w tym pomogły. Na początku szybko sięgnęłyśmy po "karomierz” w postaci żółtych kartek i to pomogło. Oba zespoły walczyły, ale bez nadmiernej ostrości i brutalności. One po prostu grały, mając szacunek dla rywalek.
W efekcie nie wykorzystałyśmy nawet wszystkich kartek (Czeszki "zarobiły” tylko dwie), a w sumie mecz zakończył się tylko z jednym dwuminutowym wykluczeniem. Może i w ostatniej fazie meczu można było się dopatrzyć jakiegoś wykluczenia, to skoro wcześniej pozwalałyśmy grać, to w ostatnich minutach nie chciałyśmy zmieniać przyjętej strategii.
[wideo] EHF TV: wspaniały rajd Darii Dmitriewej w "polskim" meczu Rosja - Czechy
Skupiłyśmy się na tym, by obu drużynom pozwolić grać. Jakby na to nie patrzeć, mecz z jednym wykluczeniem jest rekordem tych mistrzostw.
Tak, to prawda, że trenerzy drużyn Czech i Rosji mają sporo do powiedzenia podczas meczów prowadzonych przez polskich arbitrów. W tym spotkaniu dwukrotnie swoje zdanie miał trener ekipy czeskiej (po obejrzeniu powtórek, w jednym przypadku przyznajemy mu rację), ale po meczu powiedział, że za porażkę mogą mieć żal do siebie.
Jeszcze w ostatniej minucie jego podopieczne miały „piłkę na remis”, ale przy wyrzucie z autu, podały ją rywalce. My byłyśmy też gotowe do „gwizdania” meczu na remis i rozstrzygnięcia w ostatnich sekundach.
Jutro w „naszej” grupie dzień wolny. Wtorek i środa są kolejnymi „dniami meczowymi”. We wtorek na nie powinnyśmy mieć pracy, gdyż na swoją kolejkę czekają trzy pary, które były parami rezerwowymi.
W środę być może wyjdziemy na parkiet, ale wolałybyśmy rozstrzygać mecze w Goeteborgu. Tam do sędziowania nominowanych będzie sześć par i chciałybyśmy być jedną z nich!
Z Helsinborga Joanna Brehmer i Agnieszka Skowronek